People Like People Like You
2008, Everyone
6.8
W dzisiejszym odcinku ludzie, którzy wpadli na pomysł jak ocalić post-rocka: skracając kawałki i zrzucając balast nachalnej obrazowości. Proste, słuszne, łatwe do zapamiętania. Spora dawka nieskrępowanej przyjemności zawarta na People Like People Like You wskrzesza pozytywne wspomnienia pierwszych kroków w obrębie zajeżdżonej już stylistyki i jednocześnie werbuje swoją przystępnością nowych fanów, obawiających się kontaktu z jej rozwlekłymi prekursorami. Szczera radość obcowania z + fakt bycia kompendium wszystkiego co było w post-rocku po Bark Psychosis, GY!BE i Young Team =
- Spokes - We Like to Dance & Steal Things [3:41]: równoległa rzeczywistość: Air France decydują się na szerzenie swoich balearycznych chwytów w bardziej hałaśliwej manierze; ciepło, lekko, przestrzennie, ale również głośno, dynamicznie, nasycenie aż do epickości (kooperacja ścieżek/instrumentów –> legendarny dialog),
- Spokes – Young People! All Togheter [7:28]: nostalgiczna melodia otwierająca ten utwór naprawdę zakręca łezką w oku, bo przecież to stareńki, dobry Mogwai z czasów Come On Die Young. A późniejsze Explosions In the Sky? Jednak nie tak oczywiste, bo a) przyspieszony field-recording w tle, b) post-punkowy wokal, c) klimat Broken Social Scene,
- Spokes - Scatter: I Miss You [2:56]: „epicki post-rock może swobodnie zmieścić się w niecałych trzech minutach”, a do tego: a) odpocząć od GY!BE? Spokes!, b) epicki post-rock może przywodzić na myśl zielone Avonlea, zamiast maelstromu i śmierci Titanika, c) California Stories Uncovered – lans + New Century Classics (<=> głębsze osłuchanie i pomysłowość) = + – Scatter: I Miss You,
- Spokes - Precursor [5:22]: zaskoczenie jakim była obecność sentymentalnego wokalu w tytułowym utworze z w/w CODY Mogwai, udziela się także i tutaj; jako wiernym uczniom szkockich mistrzów, także Spokes udaje się uniknąć potencjalnych mielizn jedynego melancholijnego kawałka na płycie,
- Spokes - Sometimes Words Are Too Slow [9:52]: gramy post-rock = musimy udowodnić, że potrafimy dłużej niż inni chłopcy; godne odnotowania jednak, że nie nudzą, może dlatego, że kawałek jest niekłamanie dynamiczny, a kiedy spuszcza z tonu, okazuje się emanować jakimś wewnętrznym ciepłem, którego aż trochę szkoda, kiedy znowu robi się głośno; wpływy Mono, momenty debiutanckiego M83 etc.,
- Spokes - End Credits/Loveletter [7:40]: alfabetycznie: Air France + naiwny Chaveau, Sylvain.+ Explosions In the Sky + iLiKETRAiNS + Jaga Jazzist + Mogwai + Sigur Rós ( ( ))
b.ładne b.ardzo.
OdpowiedzUsuńdon't stop, please