środa, 29 października 2008

Spokes - People Like People Like You

Spokes
People Like People Like You

2008, Everyone

6.8





W dzisiejszym odcinku ludzie, którzy wpadli na pomysł jak ocalić post-rocka: skracając kawałki i zrzucając balast nachalnej obrazowości. Proste, słuszne, łatwe do zapamiętania. Spora dawka nieskrępowanej przyjemności zawarta na People Like People Like You wskrzesza pozytywne wspomnienia pierwszych kroków w obrębie zajeżdżonej już stylistyki i jednocześnie werbuje swoją przystępnością nowych fanów, obawiających się kontaktu z jej rozwlekłymi prekursorami. Szczera radość obcowania z + fakt bycia kompendium wszystkiego co było w post-rocku po Bark Psychosis, GY!BE i Young Team =
  1. Spokes - We Like to Dance & Steal Things [3:41]: równoległa rzeczywistość: Air France decydują się na szerzenie swoich balearycznych chwytów w bardziej hałaśliwej manierze; ciepło, lekko, przestrzennie, ale również głośno, dynamicznie, nasycenie aż do epickości (kooperacja ścieżek/instrumentów –> legendarny dialog),
  2. Spokes – Young People! All Togheter [7:28]: nostalgiczna melodia otwierająca ten utwór naprawdę zakręca łezką w oku, bo przecież to stareńki, dobry Mogwai z czasów Come On Die Young. A późniejsze Explosions In the Sky? Jednak nie tak oczywiste, bo a) przyspieszony field-recording w tle, b) post-punkowy wokal, c) klimat Broken Social Scene,
  3. Spokes - Scatter: I Miss You [2:56]: „epicki post-rock może swobodnie zmieścić się w niecałych trzech minutach”, a do tego: a) odpocząć od GY!BE? Spokes!, b) epicki post-rock może przywodzić na myśl zielone Avonlea, zamiast maelstromu i śmierci Titanika, c) California Stories Uncovered – lans + New Century Classics (<=> głębsze osłuchanie i pomysłowość) = + – Scatter: I Miss You,
  4. Spokes - Precursor [5:22]: zaskoczenie jakim była obecność sentymentalnego wokalu w tytułowym utworze z w/w CODY Mogwai, udziela się także i tutaj; jako wiernym uczniom szkockich mistrzów, także Spokes udaje się uniknąć potencjalnych mielizn jedynego melancholijnego kawałka na płycie,
  5. Spokes - Sometimes Words Are Too Slow [9:52]: gramy post-rock = musimy udowodnić, że potrafimy dłużej niż inni chłopcy; godne odnotowania jednak, że nie nudzą, może dlatego, że kawałek jest niekłamanie dynamiczny, a kiedy spuszcza z tonu, okazuje się emanować jakimś wewnętrznym ciepłem, którego aż trochę szkoda, kiedy znowu robi się głośno; wpływy Mono, momenty debiutanckiego M83 etc.,
  6. Spokes - End Credits/Loveletter [7:40]: alfabetycznie: Air France + naiwny Chaveau, Sylvain.+ Explosions In the Sky + iLiKETRAiNS + Jaga Jazzist + Mogwai + Sigur Rós ( ( ))
Uderzeniem krótkim, jak na założenia stylistyki, którą obrali za środek wyrazu, ale naprawdę intensywnym, jak na założenia stylistyki, którą obrali za środek wyrazu, Spokes ukuli krzepiącą, wakacyjną muzykę plasującą się bez wysiłku w czołówce tegorocznej odsłony wyścigu post-rocków.


myspace : download

1 komentarz: