świetny klip :)ale link do podsumowania nie działa.
zauważyłem, że kilka płyt z Twojego podsumowania pokrywa się z moim. gdybyś był ciekawy, to całość tutaj: http://www.lastfm.pl/user/sorrywinetou/journal/2008/12/28/2d039u_podsumowanie_2008
A podsumowania roczne - rzeczywiście, musimy ciągnąć info o nowych płytach z podobnych źródeł. Zainteresowałem się Fun Years, może dotrę w końcu też do Human Bell, których omijałem, może za ostrożnie podchodząc do ilości wolnego czasu. Leila mega słabe, po 2-3 odsłuchach odpadło. Flying Lotus także, głównie przez chujowe podejście do selekcji materiału. 'Los Angeles' powinno wyglądać tak że zostaje druga połowa a zamiast pierwszej są agresywne wersje tegorocznych wydawnictw Erica Truffaza ('Paris', 'Mexico' i coś tam jeszcze), które same w sobie polecam. Na Audrey kręcę nosem podobnie jak na Psapp, bo jeden studencki worek. Jestem głupi, że zapomniałem o EPce Belong, ale z drugiej strony refleksja taka jak nad Air France: długograje to make-up w ogóle, EPki to wydzielone z reszty Maybelline. Od Lindstroma odstraszył zaś ten uśmiech przypominający mi filmy o facetach, którzy nie reagują na żadne zło, aż do granicy niepełnosprawności.
Było czego słuchać, a co więcej mam wrażenie, że 1-3 z tych płyt przetrwa rok albo i dwa. Aloha!
Po twoich rekomendacjach, a także kilku przesłuchanych płytach, zmieniłem listę. Pod tym samym adresem, co wyżej. Leila faktycznie nie wytrzymuje, przesłuchując od nowa, nie dotrwałem do końca. Truffaz z Murcofem zajebisty, Holtkamp - magiczny. Najbardziej zyskała chyba epka Four Tet'a, która wszędzie równo obrywa, a mnie urzekła.
Tym razem link do twojej listy nie działa. EPkę FT w takim razie przesłucham, a póki co jadę nowego Franza i jest wielce OK, na tyle żeby wybaczyć YouTubowi i nie puścić mu z dymem chaty. Hejka!
Tak, link prysnął razem ze starym kontem na laście. Ale pierwsza dycha na stan obecny to tak: 1. Fennesz – Black Sea 2. The Sight Below – Glider 3. M83 – Saturdays=Youth 4. Four Tet – Ringer 5. Machinefabriek – Dauw 6. Malcolm Middleton – Sleight Of Heart 7. Erik Truffaz & Murcof – Mexico 8. The Jonesz – Season One 9. Atlas Sound – Let The Blind… 10.The Fun Years – Baby, It’s Cold Inside
A w głośnikach ostatnio głównie jazz, elektronika, ambient. Pozdrawiam!
świetny klip :)ale link do podsumowania nie działa.
OdpowiedzUsuńzauważyłem, że kilka płyt z Twojego podsumowania pokrywa się z moim.
gdybyś był ciekawy, to całość tutaj:
http://www.lastfm.pl/user/sorrywinetou/journal/2008/12/28/2d039u_podsumowanie_2008
Pzdr:)
Link naprawiony. Rzeczywiście trefny był.
OdpowiedzUsuńA podsumowania roczne - rzeczywiście, musimy ciągnąć info o nowych płytach z podobnych źródeł. Zainteresowałem się Fun Years, może dotrę w końcu też do Human Bell, których omijałem, może za ostrożnie podchodząc do ilości wolnego czasu. Leila mega słabe, po 2-3 odsłuchach odpadło. Flying Lotus także, głównie przez chujowe podejście do selekcji materiału. 'Los Angeles' powinno wyglądać tak że zostaje druga połowa a zamiast pierwszej są agresywne wersje tegorocznych wydawnictw Erica Truffaza ('Paris', 'Mexico' i coś tam jeszcze), które same w sobie polecam. Na Audrey kręcę nosem podobnie jak na Psapp, bo jeden studencki worek. Jestem głupi, że zapomniałem o EPce Belong, ale z drugiej strony refleksja taka jak nad Air France: długograje to make-up w ogóle, EPki to wydzielone z reszty Maybelline. Od Lindstroma odstraszył zaś ten uśmiech przypominający mi filmy o facetach, którzy nie reagują na żadne zło, aż do granicy niepełnosprawności.
Było czego słuchać, a co więcej mam wrażenie, że 1-3 z tych płyt przetrwa rok albo i dwa. Aloha!
Po twoich rekomendacjach, a także kilku przesłuchanych płytach, zmieniłem listę. Pod tym samym adresem, co wyżej.
OdpowiedzUsuńLeila faktycznie nie wytrzymuje, przesłuchując od nowa, nie dotrwałem do końca. Truffaz z Murcofem zajebisty, Holtkamp - magiczny. Najbardziej zyskała chyba epka Four Tet'a, która wszędzie równo obrywa, a mnie urzekła.
ps. A Twój klip z tą laską zdjęli z YT :(
Tym razem link do twojej listy nie działa. EPkę FT w takim razie przesłucham, a póki co jadę nowego Franza i jest wielce OK, na tyle żeby wybaczyć YouTubowi i nie puścić mu z dymem chaty. Hejka!
OdpowiedzUsuńTak, link prysnął razem ze starym kontem na laście. Ale pierwsza dycha na stan obecny to tak:
OdpowiedzUsuń1. Fennesz – Black Sea
2. The Sight Below – Glider
3. M83 – Saturdays=Youth
4. Four Tet – Ringer
5. Machinefabriek – Dauw
6. Malcolm Middleton – Sleight Of Heart
7. Erik Truffaz & Murcof – Mexico
8. The Jonesz – Season One
9. Atlas Sound – Let The Blind…
10.The Fun Years – Baby, It’s Cold Inside
A w głośnikach ostatnio głównie jazz, elektronika, ambient. Pozdrawiam!